niedziela, 3 czerwca 2012

Pytania w kolorach tęczy

Pojawiło się sporo szczegółów dotyczących sprawy opisanej w poprzednium niusie: Komisja Ecclesia Dei mówi KEPem:

1. Władze dystryktu FSSPX USA oznajmiły, że kaplica zakwestionowana przez komisję Ecclesia Dei nie należy do Bractwa i nie znajduje się w spisie kaplic współpracujących z FSSPX, który jest dostępny na ich oficjalnej stronie internetowej. Od tej pory wszyscy, przynajmniej polscy, bardziej świadomi internetowi sojusznicy Bractwa zaczęli pisać, że "Nic się nie stało, bo była to kaplica sedewakantystów".

2. Amerykańskie fora tradycjonalistyczne pozwoliły na zidentyfikowanie kaplicy, celebransa i całego środowiska. Jest to kościół pw. św. Michała Archanioła w Jacksonville, Floryda a gospodarzem kościoła jest x. Marshall Roberts. Na drugim z wymienionych forów udziela się on jako "Fr. Domenico".

Jest on, wedle własnych słów, inkardynowany do diecezji  i nie ma zaciągniętych kar exkomuniki lub suspensy nałożonych przez własnego ordynarjusza. Równolegle pozostaje w przyjaznych stosunkach z Bractwem św. Piusa X.

3. Informujący o sprawie jako pierwszy blog "Queen of Martyrs Press" twierdzi, że kaplica ta jest wymieniana pośród kaplic na Florydzie afiljowanych przy przeoracie FSSPX pw. św. Tomasza Morusa w Sanford. Informacji tej nie można zweryfikować, gdyż przeoratowy link  nie działa. Nie potrafiłem zweryfikować, od kiedy.

4. Działa natomiast strona internetowa kaplicy  i jest na niej sporo linków do SSPX.

5. Jeśli myślicie, że to koniec konfudujących szczegółów, to się głęboko mylicie. X. Marshall Roberts to postać w tradiświatku o reputacji Jana F. Krohna. Wyrzucony AD 1993 z Instytutu Chrystusa Króla z uwagi na skłonności homoseksualne, ukończył seminarjum FSSPX w USA i błyskawicznie odszedł z Bractwa, by założyć wraz z innymi, podobnymi ex-lefebrystami AD 1998 indultowe Bractwo św. Jana. Grupa ta wsławiła się gigantycznym skandalem homoseksualnym (pedofilskim) w prowadzonej przez Bractwo św. Piotra Akademji św. Grzegorza w Pensylwanii, deprawując znajdujących się tam chłopców. Niedługo potem SSJ zostało rozwiązane, dwaj molestujący kapłani przenieśli się do Paragwaju, a trzeci - niemający bezpośrednich zarzutów pedofilskich - x. Marshall Roberts jest od 2006 r. opiekunem ww. kaplicy na Florydzie.

6. Pominę już detal taki, że w archiwach google znajduje się wypowiedź "Fr. Domenico" na forum angelqueen na temat kaplicy w Jacksonville z 2007 r.: Prowadzę niezależną kaplicę nie dlatego, że nie pragnę utrzymywać kontaktów ze Stolicą Apostolską, lecz dlatego iż Watykan nie podjął żadnych akcyj, gdy odwołałem się od decyzji mojej diecezji, nakazującej mi celebrować Nową Mszę. Stolica Apostolska nie poinformowała mnie nawet, że otrzymała list.

Wypowiedź ta nie musi się kłócić z poprzednim cytatem z x. Robertsa: może po prostu ordynarjusz diecezji Scranton w Pensylwanii "zapomniał" nałożyć kary kościelne na x. Marshalla, dokładnie tak samo jak zapomniał to zrobić abp Ziółek względem x. Romana Kotlińskiego.


7. Znacznie ciekawsze pytania brzmią: dlaczego niektórzy kapłani FSSPX wciąż utrzymują kontakty  koleżeńskie z człowiekiem, na którym spoczywa współodpowiedzialność za kompromitację bractw św. Piotra i św. Jana; z osobą, której wyświęcenie było błędem obciążającym konto bp. Williamsona ?

8. Jak już wspomniałem, osób o reputacji x. Robertsa jest w tradiświatku dosłownie kilka. Czy może być przypadkiem, że jego sprawa jest omawiana w mediach tradycjonalistycznych i w gabinetach komisji Ecclesia Dei w przededniu możliwego porozumienia FSSPX z Watykanem ? Czy będzie dalszy ciąg sprawy ? Czy ktoś przypadkiem nie poprosił o pomoc rzymskich przyjaciół, by spacyfikować część wewnętrznej opozycji ? Póki co, to jest najlepsze wyjaśnienie kuriozalnej odpowiedzi sygnowanej przez prałata Gwidona Pozzo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz